Przepisów w internecie znalazłam wiele. Wybór padł na ten. Trochę go przerobiłam po swojemu i wyszło naprawdę smaczne ciasto. Pamiętajmy jednak o użyciu dobrej, prawdziwej śmietany, bo to ona stanowi w wielkiej mierze o dobrym smaku „podkamieńca”. Dużą zaletą ciasta jest to, że można je zrobić parę dni przed planowaną imprezą lub wizytą zapowiedzianych gości.
składniki ciasta na blaszkę 33 x 23 cm:
60 dag mąki pszennej
15 dag masła
1 łyżeczka sody
4 żółtka
15 dag cukru
śmietana kwaśna (18-22%), kilka łyżek, ile ciasto zabierze
2 łyżki ciemnego kakao
składniki masy:
1 l do przekładania + 0,25 l na wierzch – śmietany kremówki (nie UHT!)
1 szklanka cukru pudru
3-4 łyżeczki cukru waniliowego
wykonanie
Z podanych składników przygotowujemy ciasto – mąkę przesiewamy z sodą, dodajemy cukier, siekamy drobno z zimnym tłuszczem, dodajemy żółka i zagniatamy jak kruche ciasto pomagając sobie kilkoma łyżkami kwaśnej śmietany, ale nie za dużo, tak żeby składniki w miarę łatwo i szybko dały się połączyć. Gdy ciasto jest gotowe dzielimy je na 2 części i do jednej z nich dodajemy kakao (w razie potrzeby można dodać również łyżkę śmietany). Jeśli kakao nie rozprowadzi się idealnie i ciasto będzie miało różne odcienie nie szkodzi, w gotowym cieście tego nie widać.
Gotowe ciasto wkładamy do lodówki na około godzinę, następnie każdą z części dzielimy jeszcze na pół tak aby upiec 2 placki jasne i 2 ciemne. Każdą porcję rozwałkowujemy na równy placek i pieczemy przez około 15 – 20 minut w temperaturze 180°C, do zezłocenia.
Gdy placki są już idealnie wystudzone przygotowujemy masę: 1 litr śmietany ubijamy na sztywno z cukrem waniliowym i 3/4 szklanki cukru pudru, a następnie przekładamy śmietaną równomiernie poszczególne placki robiąc to na przemiennie. Na wierzch również kładziemy masę, ale dosyć cienko.
Tak przygotowane ciasto owijamy szczelnie folią i pozostawiamy na 2-3 doby w chłodnym miejscu (niekoniecznie w lodówce), najlepiej pod obciążeniem. Idealnie sprawdza się kilkulitrowy garnek napełniony wodą ustawiony na jakiejś deseczce/tacy, aby ciasto przyciśnięte zostało równomiernie.
Po upływie czasu ciasto odpakowujemy z folii, smarujemy wierzch i boki pozostałą śmietaną ubitą z pozostałą ilością cukru. Z wierzchu można ciasto czymś posypać, przykładowo pokruszonymi drobno herbatnikami, zmielonymi orzechami itp… Ja do tego celu użyłam pokruszony kawałek kruchego ciasta, który pozostał mi z równania ciasta, upiekłam go, pokruszyłam , wymieszałm ze zmielonymi migdałami. Moja posypka wpasowała sie idealnie.
Pięknie się prezentuje.Skąd taka dziwna nazwa?
PolubieniePolubienie
Ongiś obciążano bo kamieniem:)
PolubieniePolubienie